Menu
Gildia Pióra na Patronite

W terapii często brakuje mi jakiegoś wyraźnego zakończenia. Jakiegoś podsumowania. I ciągłości. Wiem, że to pewnie z mojej winy, ale niejednokrotnie dzieje się tak, że poruszamy jakiś temat, dotykamy i nie kończymy. Za każdym razem, gdy się nad tym zastanawiam, przychodzi mi na myśl obraz wielkiej, wypełnionej po brzegi szafy, która dotychczas była szczelnie zamknięta. Otwieramy tę szafę. Patrzymy na panujący tam bałagan. Pozwalamy wypadać niektórym skołtunionym rzeczom, ale nie odkładamy ich na miejsce. Nie próbujemy tego bałaganu uporządkować. Nie próbujemy nawet zamknąć drzwi. Po prostu czas sesji mija i ja zostaję całkiem sama z tym bałaganem, nie mając pojęcia, co powinnam z nim zrobić.

ODIUM

ODIUM

Dodał(a) cytat

463 wyświetlenia
29 tekstów
0 obserwujących
  • Irracja

    29 October 2023, 10:33

    ... terapia to nauka pewnych zasad układania, dbania o porządek, a nie zrobienie tego za człowieka. Co z tego, że masz zrobiony, przez kogoś porządek w szafie/duszy, skoro i tak nie potrafisz się w nim ogarnąć, znaleźć tego, co potrzebujesz i szukasz... na tym właśnie bazują systemy totalitarne, religie, sekty, etc. Na tym, że robią porządek za człowieka, a potem każą sobie "słono" płacić za odszukanie tego co on potrzebuje... człowiek przestaje być właścicielem swej własnej szafy/duszy...