Nie rozumiem, jak mogą istnieć na tym świecie ludzie obojętni, umysły nieudręczone, serca niewypalone, uczucia bez wibracji i łzy bez płaczu. Należałoby wygnać gapiów, tych wszystkich, którzy czynią z dystansu cnotę. Tylko umysł, który się burzy i nigdy nie zapomina, że żyje, może wzbudzić w nas entuzjazm. Za fałszywe uznajemy prawdy, które nie przynoszą cierpienia; za nic mamy zasady, które nie palą. Niech nasze prawdy przemienią się w wizje, a nasze zasady – w proroctwa. Niech słowa staną się płomieniami, a argumenty – błyskawicami. Nie mamy czasu do stracenia na sprawdzanie, dowody i pewność.