Pierwsza część - Sen o Niczym - to zaledwie wstęp i to wstęp ryzykowny: nie ma bitew, na które przyjdzie pora w drugiej części; jest objaśnienie świata, które trzeba sobie przyswoić, by wszystko stało się klarowne; występują kontrowersyjne sceny (w pewnej rozmowie wyszedł taki opis odnośnie niektórych scen Snu o Niczym: "Człowiek ma kompletny odpał z bohaterami, dużo łażą i gadają, czytelnik łazi z nimi, zachwycony, ślina mu skapuje, a za chwilę czuje się kompletnie zażenowany. Niektóre sceny sprawiają, że dostaje się cholery. Ale tak naprawdę każda z nich jest przede wszystkim symbolem poświęcenia i oddania, bezgranicznego, bez żadnego tabu. I kiedy człowiek to dostrzega, każda ta scena staje się bezcenna.")
Pierwsza część pozwala poznać najważniejszych bohaterów i relacje między [...]