Menu
Gildia Pióra na Patronite
Bodecki Yammy
Bodecki Yammy

Bodecki Yammy

Votes

Średnia 0 z 0 ocen

Średnia 0 z 0 ocen

Podsumowanie

Nazwa twórcy
Bodecki Yammy
Data utworzenia konta
Utworzono 25 July 2015

497 wyświetleń tekstów autora

Zliczamy ilość wyświetleń

0 książek i 10 tekstów

Kolekcjonujemy książki

0 obserwujących

Powiadamiamy o nowościach

Ostatnio dodane

Twórczość autora

Ostatnio dodane teksty przez naszego twórcę, Bodecki Yammy.

Wszystkie teksty

Bodecki Yammy

Bodecki Yammy

0°C 14

C.C. Pleroma

Nanizany na asprocol.
Bezgrzesznie i z napięciem dyktujący reguły Programu
Kalkulującego.
Modry sok z trawy i oddech Central Parku lat ’60 tych.
Wykręcam utkwiona w czasie dłoń, dotykającą sznura konformizmu.
Gdy pieką nadgarstki- niech mamba zachowa mnie na Życie Wieczne.
Niech Coca-Cola zachowa mnie na Życie Wieczne.
Niech cały cud stworzenia-co trudziliśmy się czasem by oddzielić
fetor od nektaru
Zachowa mnie.
Prorocza poezja jest tylko bawełniana kulą otaczająca cierń życia.
By z lodówki serc wyjąć upodlenia i konieczności.
TO!
Popiół z kości, z nasion winogron-czarna farba- która zastępuje puste pomysły ,
gdy czczość jest niecierpliwym zegarem .
Odliczam czas do runięcia w poranek-tymczasem wystukując na chybił trafił sprośne hasła w w okienku search
Witryny Deviant Art.
Oddzielony od świata fauny czytam coś o powstaniu Garibaldiego-
Tyle krwi.
Ptactwo, które nie nadaje się do uprawiania filozofii.
Koszmar dogmatycznego porządku.
Pancerny wóz strażacki życia rozbija
Lampy pieczołowicie pozyskanego poglądu.
Aksamitny obłęd i strumień uryny szyn tramwajowych –jego żółty ruch do serca metropolii. Gdzie namyślmy się jak wydać kieszonkowe.
TAM!
Tupanie kleryków i nieustające prowokacje nastolatek.
Ich matki zapominają o szczęściu wychowanic.
Nie zwierzające się siostry obłudy, zysku i pożądania.
Wkraczając w przygodę dorastania, kruchym lukrowym pączkiem zaspokajają głód.
Jest czas by zastanowić się co różni Naturę od Pisma Świętego.
Unikam pęczniejącego wrażenia że dotrę przed 2:00
do domu ciasnego jak budka telefoniczna.
Gdzie jestem żywym procesorem w programowaniu dynamicznym.
Po prostu dla przetrwania.
Pomiędzy dymiącymi kraterami popielniczek a sadzawkami kubków kawy.

giulietka

2 August 2015, 21:47

Wersy zatłoczone jak londyńskie uliczki,
zakończenie uspakaja jak opuszczone rolety w oknach wielkiego miasta.
Warto tu zajrzeć.

Ulubieni autorzy

Poniżej lista twórców dodanych przez tego twórcę do ulubionych.

Ulubieni

Gildia Pióra
Bodecki Yammy

Ostatnia aktywność