Twórczość, Adaa14

Kolejny smutny wieczór,
kiedy chcę być wesoła, nie mogę.
Patrzę w lustro i nic-paszczur.
Chyba z tej rozpaczy założę już togę.
W swoich celach widzę tylko mur
i zanim postawię nogę,
muszę przeżyć w sercu cały stek bzdur.

I w każdej minucie,
w każdym Twym dźwięku,
On stoi przy Tobie, zabiera Ci lęku.
Przy każdej myśli,
przy każdej osobie
daje Ci miłość,
nie myśli o sobie.

Mamusi brzuszek,
malutki kłębuszek,
szczęścia okruszek.
Przebierasz szaty,
przemierzasz światy
w poszukiwaniu swojej komnaty.
Twoje szczęście w tym małym zakątku się kryje,
nic tego nie zabije.
Idziesz w pomyje,
uważaj na duszę,
wszystko inne nie żyje !

Wciąż nowe myśli w głowie,
dalej o Tobie.
Księżyc już w nowie,
przysłania mi go czyjeś tułowie.
Nieczyste wspomnienia,
nieczystość w mowie.
Którz za me wszystkie czyny odpowie ?
Gdzie są aniołowie ?

Pod koniec dnia kubek ciepłej wody,
później pytam tylko siebie ;
Czy ten dzień był dla ochłody?
Co dzień myślę wszak o chlebie.
Żyję co dzień pośród mody,
marzę skrycie o swym niebie
i zaglądam do wierszowej szuflady,
kiedy tylko jestem w potrzebie...

Chcę już zrobić sobie ciasto, no bo ciasne jest to miasto.
Chcę nasypać tych składników,
bo już naoszczędzałam, dość chomików.
Chcę już podgrzać atmosferę,
no bo robią mi aferę.
Wtedy wkładam ją do pieca,
no i ogień się roznieca.
Idę zapalić, ale nie znica.
No i będzie pizza.

Niech nastanie noc,
Ciemna, pełna mocy,
Niech nastanie noc,
By wreszcie świat przestał wołać pomocy.
I niech nastanie noc -tak poprostu dla nocy. By każdy mógł zaznać chwili odpoczynku po swoim całodziennym wysiłku.

Kajdanki z twoich dłoni,
uśmiechu Ci przecież nikt nie zabroni.
Zawsze poddaję się tej toni.
Nie jedno z nas jeszcze przez to łzę uroni,
ale przecież już nikt Cię nie goni.
To nie MY.
Winni byli ONI.