Żył tuż obok mnie, było mi z nim jak w najpiękniejszym śnie Pocieszał, gdy było źle zawsze na tak - nigdy na nie. Murem za mną stawał, zagrzewał do walki, zabraniał się poddawać. Kochałam go jak brata - żałuję, że nie mogłam jak chłopaka... On kochał mnie jak chłopak kocha dziewczynę, lecz ja nie zdawałam sobie z tego sprawy i nie miałam pojęcia, że to tak szybko minie... Dziś nie ma go już przy mnie - nasze drogi się rozeszły I mimo mej żałości bolesnej nie można wskrzesić tego, co było wcześniej - wszystko ucichło jak echo: bez reszty O swej miłości nie powiedział nic, dlatego dziś tak bardzo smutno mi... Ukrywał to skrzętnie, i przede mną i przed całym światem, pewnie cierpiał potwornie Lecz dla mnie był tylko przyjacielem i bratem.
hmm ja wolę przyjaźń ..wiadomo,że związek kiedyś sięrozleci..nie mówie ze w każdym wypadku ale na pewno częściej w tych czasach związki się rozpadają a przyjaźń? to braterstwo bez zobowiązań ; ) szkoda ,że wasze drogi się rozeszły bo przyjaciółmi można być do końca życia . plus ; )