Żyję w sferze Absurdalnych istnień Nierealnych wierzeń Mają mnie Za poetę Lub dno totalne Wydaj mi resztę Uczucia za ciasne Nie mieszczą się W moim pokoju Trzy na trzy Walczące łzy Kapią z reszty nastrojów W tym pokoiku Gubię rymy Wersy paskudne Zza okna Ciemność spogląda Gdy leżę Na materacu istnienia
aa! teraz to jeden z moich ulubionych tutaj wierszy, naprawdę jest bardzo dobry. tak dla rozwiania, to ja mam cię odtąd za poetę, takiego bez reszty. i znowu słodzę, eh.
kurde, ta atmosfera stronki tak na mnie działa chyba, ale dobra jest ta nowa odsłona strony z oddzielnie dodawanymi wierszami. bardzo git;]