Życie to ciągłe oczekiwanie. Dzieci czekają na święta i na Mikołaja, na dni wolne od szkoły i na wakacje. Potem chcą być dorosłe i zacząć pierwszą pracę. Czekają też na miłość, która nie zawsze się pojawia. Ciągle mamy niedosyt, nie umiemy cieszyć się chwilą. Gonimy dalej do przodu, by sięgać po coś nowe, nieznane. A życie szybko ucieka… Przychodzi w końcu taki czas, gdy zapytamy siebie: -Dokąd tak gonię i po co? - Do czego zmierzam? - Czy jeszcze gonię, czy już uciekam? Życie nie jest wieczne, ono przemija. Co przeżyjemy, to nasze. Wszystko można stracić, ale wspomnienia zostaną. I wtedy zaczynamy wspominać swoje dzieciństwo i młodość, swoją pierwszą miłość. Wspomnienia powoli się zacierają… Nie pozwólmy im umrzeć. Weźmy z tego życia jak najwięcej.