Każda droga zaczyna się tuż za progiem. Trudny jest tylko pierwszy na niej krok. A kto wie... Może właśnie za tym ogrodem, za tą mgłą, Chrystus złote kłosy gładzi, jak grzechy.
Piękna dygresja na zakończenie. Wyjątkowych widzimy w barwach nie z tej Ziemi :) Coś jak Twoje wiersze, za każdym razem kwitną w innym zakamarku serca :) Pozdrawiam Adnachielu :)
Przechadzam się z niedowierzaniem w tej mgle, bo ten ogród, choć zapomniany, naprawdę istnieje! Dziękuję, że otworzyłeś mi furtkę. Przepiękny obraz duszy.