Menu
Gildia Pióra na Patronite

KRZTYNA

Ze starej góralskiej drewnianej chaty
W objęciach wielu kolorów malw
Wyszła staruszka i przeszła przez ulicę
Do sklepu naprzeciw swojego domu

Na placu przed sklepem zauważyła skórkę od chleba
Schyliła się po nią a wtedy młody
Z tatuażem zamiast skóry
Podbiegł i chichocząc odkopnął spod jej dłoni chleb

Staruszka wyprostowała się
Spojrzała mu głęboko w oczy uśmiech zgasł
Powiedziała mu kopnąłeś Polskę nie wstyd ci
W młodzieniaszku wzbierał wielki gniew
Koledzy patrzyli ale nie odważył się
Uderzyć staruszki tylko odpowiedział
Z wielką pogardą odpowiedział w jej
Druzgocące ale smutne pełne troski oczy
Jestem Europejczykiem starucho

Kobieta odwróciła się i spokojnie
Zrobiła kilka kroków już nie niepokojona
Podniosła chleb ucałowała
Schowała do kieszeni podomki

Insp.C.K. Norwid i M.Nawrocki

297 780 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!