Ze łzami w oczach dziś mówię Nie! Nie życiu które zabija mnie każdego dnia Rani i gnoi za co, nie wiem sama Czy musi tak być? Czy na prawdę zasługuje na to wszystko? Tak niewinnie żyjąca, tak bardzo raniona Już z setką kolejnych ran Przez życie nadal idąca Ja, taka niewinna Taka mała istotka Ta uśmiechnięta i ciągle cierpiąca Z maską na twarzy już od wielu lat
smutne, ale niestety to my odpowiadamy za swój los... dokonujemy wyborów - a wybór zawsze jest... uwzięty los, to wymówka by nie ponosić odpowiedzialność wiersz porusza, dobrze, że jest nutka uśmiechu... to daje nadzieję :)