Czasami białe wydaje się szare. Ale wszystko wygląda inaczej, gdy słońce zabłyśnie. Na świecie czasem skrzydła rosną na chwilę... bywa, że przegapimy ten moment. Madź, yestem pod wrażeniem. :))
Pięknie to ujęłaś, Nicolu, właśnie o tym jest ten wiersz, o pamiętaniu... i obecności. Dziękuję, że wciąż mnie czytasz, i to jak czytasz! Pozdrawiam ciepło.
powtórzę się: serce na dłoni to ryzykowna linia życia. ale dobrze, że jest ktoś, kto pamięta. Więcej niż pamięta, skoro napisał taki wiersz... Tak to widzę, tak czuję. Pozdrawiam pięknie :)