Osamotnienie
Zawitał do nas nareszcie
ubrany w szatę ponurego mnicha
wielebny listopad
Prowokując okryciem szarości
obnażone konary akacji
ukrywające swoją nagość
w zamglonym pożądaniem pejzażu
Wypominając modrzewiom
wyblakłą zielen igliwia
trzymającego się kurczowo
drewnianej macierzy
Nawołując do walki płaczące wierzby
z nieprzywoicie długim trenem
tonącym w zachłanności mokradeł
kłaniające się w pas bezdrożom
Czarując wiewiórki kroplami deszczu
wystukującymi tangona rynnie sąsiada
Strasząc pohukiwaniem puszczyka
ukrywającego się w półmroku jemioły
Głaszcząc przycupnięte w pamięci
woskowe stwory
przed premierowym spektaklem
w noc świętego Andrzeja
listopad 2013
7630 wyświetleń
254 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!