Morfeusz
Zasypiam błogim snem kładziesz
mi miękkie poduszki pod oczy
powoli odpływam statek widmo
wzbija się wysoko do chmur
dryfuje po nieboskłonie w obecności
księżyca i milionów gwiazd
dusza ulatuje w przestworza
serce zamiera na te ułamki sekund
w cichym oddechu
sypiesz mi na oczy piaskiem zapomnienia
a potem mijasz jak sen
kruchością dnia się stajesz.
Autor
65 930 wyświetleń
735 tekstów
45 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!