Samotność?
Zaśnieżone ulice,
Księżyc na niebo już wyszedł,
Swym blaskiem oświetlił świat.
Pusto.
Nikogo nie ma,
Wszyscy śpią
Z nadzieją na lepsze jutro..
Idę..
Chuda i wygłodzona,
Gdy by się przyjrzeć - zapłakana.
Sama i zziębnięta.
Podążam w kierunku lasu,
By tam wylać swoje bóle i cierpienia,
Siadam na pieńku i płacze,
A wraz z łzami spływa ze mnie wszelkie zło..
I drzewa płaczą..
I kwiaty cicho szlochają.
A świat staje się lepszy,
I tak mija czas..
Zasypiam,
Śpię,
A jak się obudzę,
Podążę w stronę domu
I spojrzę na świat
Bardziej pozytywnie nastawiona..
* wiersz pisany rok temu..
pierwotna wersja była w os.3 l.poj. lecz z czasem postanowiłam to zmienić..
3584 wyświetlenia
38 tekstów
1 obserwujący