Zapukała tak cicho, że tylko głuchy by usłyszał. Weszła tak niezauważalnie, że tylko ślepy by ją zauważył. Mówiła tak, że tylko niemy znalazłby z nią wspólny język. I zniknęła tak szybko, że tylko żółw by ją dogonił... A ty? Zdrowy... Lecz nie potrafisz... Jej słyszeć. Ją widzieć. Z nią mówić. Z nią być.
Oj, zaczerwieniłam się. Teraz tekst podoba mi się bardziej, chociaż tak, jak mówiłam już wcześniej raziło mnie tylko jedno słowo. Pozdrawiam serdecznie.
Michale, tego tekstu już nie ma :), Haniu, racja... Wiktorio, dziękuję. Joasiu, dziękuję... Zaszczytem jest dla mnie dostać "+" od tak dobrej autorki, jak Ty.
Jeśli mogę... W wierszu usunęłabym tylko ostatnie słowo. Według mnie powinno zostać w domyśle, bo tytuł wiersza mówi "Samto nazwij...", ale to tylko drobna sugestia. Poza tym podoba mi się i stawiam plus.