Kocham Cię powiedział płomień do zapałki i zawładnął nią cały. A ona szepnęła mu do uszka "Jesteś gorący mój Panie Cóż to za miłe ogrzanie...? Myślałam, że nic mnie nie rusza..." szepnęła do niego ona żarem w niego wpatrzona łepkiem bardzo wtulona jak to zapałka - zapalona i tak oboje się uczuciu temu poddali nikogo już nigdy nie słuchali i o nic nikogo nie pytali