Banalne zwierzenie nastolatki...
Zakochałam się w chłopaku
Który był dla mnie marzeniem
Przecierpiałam pierwszą miłość
Myśląc, że się zmienię
Zakochałam się powtórnie
Znowu bez pamięci
Robiłam co mogłam
Na nic szły dobre chęci
Gdy wreszcie od drugiego
Bólu uciekłam
"Nigdy już się nie zakocham"
W duszy sobie przyrzekłam
Zdusiłam w sobie
Oblegające uczucie
Uodporniłam się na miłość
Przestałam czuć kłucie
Lecz jego piękne oczy
Rozbiły wszelkie plany
Runą domek z kart
Tak misternie budowany
Choć to banalne
Morał mają te słowa
Życie liczy się wtedy
Gdy jest druga połowa!
96 wyświetleń
3 teksty
0 obserwujących