Menu
Gildia Pióra na Patronite

w poduszce

za snem
który rysuje obraz malowany latem
spokojnym zmyślnym krokiem
idzie marzeń echo
przebiegłe w stan ubogie krzyczą konwenanse
zadając proste słowo pytanie
dlaczego

sny co tłumaczą młodość
wspomnieniem miłości
tulą w ramiona zachwyt dziecięcych wydarzeń
uciekły przesycone wiatrem codzienności
w nieznane
przez czas
zapomniane

życie podobne jest
lecz słońce bardziej gorzko
rysuje potok ciszy w granicach rozsądku
o chleb co dzieckiem pachniał
i zwykłą beztroską
a serce tęskni
do marzeń początku

urodzić się raz jeszcze
dotknąć gór zachwytu
rozpalić płomień w słowach o kolorze nieba
daj mi wspomnienia garściami bez liku
bo wspomnień
jak mleka
do życia potrzeba

43 947 wyświetleń
511 tekstów
16 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!