Za kotarą smutku serce się schowało Leciutko przygasło choc nic się nie stało Zwykłe pożegnania ,proste do widzenia Długi czas bez Ciebie serce mi odmienia Zabierasz ze sobą me myśli na drogę Ja Twoim także oprzec się nie mogę Choc to tylko chwila,ledwie oka mgnienie Nie dam moim myślom odejśc w zapomnienie I patrzę cierpliwie w okno moich marzeń Że wkrótce porzucisz dalekie wojaże Jak nazwac tęsknotę która w śnie mnie budzi Rano powiew wiatru chłodem myśli studzi Myśli Twych nie mogę odczytac z daleka Długa do nich droga więc nadal tu czekam Czasem drocząc się ze mną piszesz krótkie zdania Lecz nie odpowiadasz na moje pytania A kiedyś powrócisz rankiem który wstanie I wtedy Ci powiem :witaj już kochanie.
Ach ta tęsknota która wciąż się wdziera w nasze serduszka i pozostawia sam na sam z myślami co urodzajnym wierszem potem się objawia:)prześlicznie:)pozdrawiam cieplutko Agnieszko:)