Za długo milczałam Zbyt krnąbrnie Zbyt mocno przyciskałam Twoje nagie słowa do ust Zegary cicho tańczyły Zapomnianą sambę Szeptały mi wróżby wskazówki A chwile kłamały jak z nut
Za daleko patrzyłam Zbyt dumnie Zbyt namiętnie tuliłam Twój cień Zatrzymał się świat na chwilę Głupia wierzyłam, że przy mnie Jeszcze pachnie tamtym latem Marzeń sień
Za długo milczałeś Zbyt dzielnie Zbyt głęboko pochowałeś Nienarodzone łzy Czekając na te słowa Nadaremnie Zatapiałeś na dnie oczu Szklane dni
odkryłam przed chwilą ten wiersz. i będę odkrywała go długo. jest piękny, jest w nim tęsknota, wspomnienie, ale mimo wszystko jakaś taka bezpretensjonalność. +++
"... Zatrzymał się świat na chwilę ..." niech te słowa wyjęte z wiersza będą komentarzem bo zaiste ...świat zamarł na chwilę gdy czytałem te strofy ...
W roli ścisłości: Nie mogę dać plusa, bo nie napisałem jeszcze 10 wierszy :-) Co oczywiście nadrobię, jak tylko będę mógł :-) A swoim poprzednim komentarzem chciałem tylko wyjawić, iż ja znam chwile takiej ciszy i ona w cale nie jest zła. Z resztą, Twoje wiersze Giuliet, urosły już do takiej rangi, że gdybym postanowił je negatywnie oceniać to z pewnością czekałby mnie lincz :-) Ale to ja akurat rozumiem, bo pierwszy porwałbym się na kogoś kto ich nie docenia i bezcześci! Ach, te słowa... :-)
Milczenie jest trudniejsze… To ono jest siłą, nie przysięgi pełne pustych słów. Niechże odezwą się czyny! Bo co z tego, że zapełnię pięciolinię nutami, a pośród muzyki zaklęte będą słowa, których nie zrozumiesz... Wówczas i nawet na milczenie jest się głuchym. Choć ono najgłośniej przemawia.