nagły przypływ rzeczywistości
Wzajemność nie istnieje, wymieniamy się rolami.
Bo cierpienie zawsze przeplatało się z miłością.
Nienawidzisz, gdy kocham, a ja kocham nienawidzić.
Niszczysz mnie świadomie, wyrywając mój gniew.
Kiedyś zdjęłam swoją blokadę, by uwięzić twoje ciało i uczucia.
Teraz ciszą zamykasz mnie ponownie, byś sam mógł się otworzyć.
Przeszłość wymyka się z każdego rozcięcia, które masz w sobie.
A ja jestem jak alkohol, którym polewasz rany.
Nie możemy być dla siebie, lecz bez siebie nie istniejemy.
Jesteśmy na granicy bycia.
My, aktorzy jednej roli w swoim marnym układzie.
Łzy cieknące w kolejnym akcie słabości.
Kończąc ten dramat chcę usłyszeć jedno, zostań.
Zostań, rano chcę zobaczyć jak tęsknisz za miłością.
Dodaj odpowiedź 20 November 2020, 09:54
0 @Jacob_Filth Dzięki za cenną opinię. Pisane pod wpływem emocji, a życie uczuciowe często jest pełne frazesów i już opowiedzianych historii.
Odpowiedź