Wywrócone znaki, leżą na mej drodze. Przewrócone i ciężkie, których podnieść nie mogę. Symbolem swym do ziemi, sponiewierane. Ten kto je przewrócił, zbezcześcił ich przesłanie. DRANIE! Kto je zniszczył, w świata labiryncie. Bo kiedy ich zabraknie, czy stanąć w nim nam przyjdzie? Utkniemy, co wtedy? Trzeba iść swoją drogą. Odnaleźć ją na ślepo, chcąc podążać nią na nowo.