Aj... nawet nie wiedziałam że i Ona tak ma:)Nie przepadam za Jej piosenkami... ale głos ma bardzo dobry... wczoraj właśnie słuchałam większość z Tych kompozytorów...ich muzyki... Czytając mnie...sprawiacie mi Anno ogromną przyjemność dziękuję...buziam:)
Tak Anno...uwielbiam to brzmienie...a wyobraźnia pozwala mi tańczyć z zamkniętymi oczami nawet w pozycji leżącej .Mogę przy niej zasypiać i budzić się... cholerka...prawie jak przy mężu...:)Tyle że to partnerstwo jest sobie przeznaczone...Mozart tworzył muzykę by jej słuchano a we mnie ma dozgonnego słuchacza... więc? Dozgonne umiłowanie i... wierność:) pozdrawiam Aniu serdecznie tym roztańczonym menuetem:)