A jednak.
Wszędzie, dokąd szliśmy,
Szło szczęście samo,
Pod rękę z wiarą.
Świat taki mi się przyśnił.
Dobra, kamienista droga,
Rozmowy z nocą,
A gwiazdy tak migocą!
Jak szept uśmiechniętego Boga.
Będę pamiętał Twoje dłonie,
Stadko spłoszonych motyli,
Gdyśmy radość szyli.
To nieustannie płonie.
Zmierzch zbudził nietoperze.
Wybrałem już drogę,
Po małej sprzeczce z Bogiem.
Nie da się szczerzej.
A jednak byliśmy szczęśliwi!
Te chwile nie miną,
Moja dziewczyno.
Ja Tobie, a Ty mi.
Quid Quidem
42 196 wyświetleń
588 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!