Wspomnienia obudziły się jak dziecko ssące kciuk spragniona powrotu do przeszłości zrezygnowała z teraźniejszości. Wróciła do niego wierząc w przeznaczenie stawiając na przypadek i stare, a zarazem piękne marzenie. Gdyby mogła nie popełniłaby wtedy błędu, zaufałaby sobie, a nie jemu. Nie może, ale wraca pełna nadziei, że przeszłość mimo, że minęła, jeszcze się zmieni.
Ładne i jak to w życiu ciągle z nadzieją. Ale to co było pięknem..."kiedyś"..nigdy piękne już nie będzie. Tylko "jutro" może przynieść wszystko...bez...złudzenia :):) Serdecznie pozdrawiam...Julka