Wróć z daleka mój Aniele wróć z niebiańskiej drogi. Niech ptak nadziei Cię przywiedzie tu na ziemskie progi. Jest tyle złamanych serc okryj je srebrnymi skrzydłami nadziei. I zabierz w przestrzeń przetrwania.
Gdy oczy płaczą widać łzy. Gy serce płacze nie zobaczysz ich. Kurczy się i ściska i bije jak dzwon. Usłyszy go tylko On Anioł mój.
Wróć z daleka mój Aniele wróć Schodami tęczy zejdź na Ziemię niech zdarzy się cud Ocal miłość, zniszcz nienawiść nie daj smutkowi radości zabić. Wróć i zabierz w przestrzeń przetrwania łagodnym podmuchem wiatru.