Wiosna skradła moje serce Kobieca maska różu na twarzy I spojrzenie tak radosne Tak miłością swą rozkoszne A niejeden o niej marzy
Wiosna skradła moją duszę Uszy, oczy, umysł, włosy Ciało boli tak jak nigdy Skóra krzyczy wniebogłosy
Wiosna skradła mój rozsądek Wolny i przyćmiony bieg Biegnę za nią, nieroztropny Jeden dzień, a jakby wiek
Wiosna skradła mnie całego Nie mam siebie nie mam jej Tylko róża upadłego, pozostała A w tej róży trochę sensu trochę jadu i dobroci Odtąd pole tylko ono swoje plony cudnie złoci.
Mnie też...kiedyś wiosna skradła serce....i ni jak...oddać nie chce ;)) może dlatego wiersz tak szybko przykuł moją uwagę....a do wersów aż się...uśmiechałam...