Wichura
Wiatr rozhulał się na dobre.
Dziś nie będzie już pogodnie.
Drzewa ciężar pochwyciły.
I w ukłonie pochyliły.
Chmury dotąd dość powolne.
Mkną jak strzały w nieboskłonie.
Wiatr wciąż wieje, ciągle dmucha.
Zaczęła się zawierucha.
Kosze leżą przewrócone.
Z zawartości opróżnione.
Na trawnikach tańczą śmieci.
Przeganiają smutne dzieci.
Teraz tylko pozostaje.
Nam posprzątać tę kabałę.
Licząc cicho w swojej duszy.
Aby deszcz nas nie zawrócił.
Autor
5209 wyświetleń
15 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!