wewnątrz nas rozsypane osie
czasu śladami pośród chmur
osiadłymi na brzegu
powracamy niczym krzyk
niczym śpiew z poza wyspy słyszalności
z trwającej chwilę podróży
do zegara który zdążył zgubić wskazówki
znów
nie wiemy
czy jest właśnie tak
czy znaleźliśmy się w możliwości