Senny obłok
W woalach zwiewnych
Szłam ścieżką
Szukałam...
Stóp twych oddechu
W krople rosy spoglądałam...
Każdą na usta swe składałam
W zagubionych pocałunkach
Płynęłam...
Czułam...
Jak duszę mą wypełniasz
Zwiastunów delikatne płatki
Gorącym spojrzeniem muskasz...
Z nadzieją...
Ramiona wyciągałam
Ramion twych w konarach drzew
Wołałam...
Aksamitne połacie
Doznań przemierzałam
By istnieć...
Ciebie potrzebuję
Błagam...
Zatańcz ze mną
W tańcu rozkoszy
Zatraćmy zmysły
Duszę zatraćmy...
Na trawie skalanej rosą
Niech mech posłaniem nas raczy
Zwalony pień...
Bioder naszych łkaniem nakarmmy
Wzniećmy motyle
Niech trwają...na długie chwile
Niech nie konają...niech w górze
Lustrem zastygną ekstazy naszej...
Nad tą polaną..
...w kryształowe perły odzianą...
Autor
Dodaj odpowiedź 4 April 2011, 21:43
0 ............właśnie słucham "bolera"...............za chwilę pewnie będzie .Caro Emerland.....i cała reszta.................po takich słowach uznania..........boję się..............czy podołam..........nie umiem być inna ...niż tylko sobą...
Odpowiedź 4 April 2011, 18:39
0 O kurcze...rewelacja...
Trudno przejść obojętnie obok takiej poezji...i trudno odejść...Jesteś wielka...Odpowiedź 4 April 2011, 18:03
0 Poprzeczka nie musi być wcale wysoko by poziom trzymała :)
Twoje wiersze są na poziomie ! A ja nie często to tutaj komuś mówię :)Odpowiedź