piękny nastrojowy... Ale przeniosłaś mnie, Agnieszko, w bardzo realistyczny świat...natomiast "druga" część wiersza jest już bardzo optymistyczna:) Pozdrawiam i słoneczka życzę
Hmmm... piękne. Wiersz, kwintesencja miłości...można żyć skromnie ale trzeba żyć pięknie, sieć ziarnka dobra choćby uśmiechem i słowem... staram się tak żyć... nie oceniać nie sądzić nie nienawidzić, bo kimże jestem... listkiem na wietrze, który przeminie wraz z nastaniem zimy...