W kroplach łez odbija się dziś każde Twoje słowo każdy wiersz spragniona kolejnych strof w zachwycie na Ciebie czekałam przecież... Wiesz
otwieram książkę by jeszcze raz poczuć Twoją dłoń duszę nakarmić Tobą a Ty tak cicho odeszłaś nocą... i tylko szept zapisanych stronic przechadza się... wiatrem po pustym już pokoju chociaż wokół ciągle unosi się.... dym
pamiętam wtedy w Krakowie za kulisami papieros się tlił a Ty mówiłaś do mnie...
"nie płacz dziewczyno..."
" bez tej miłości można żyć mieć serce puste jak orzeszek malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń..."
kroplami łez zapisuje ten smutny wiersz bo zawsze pamiętać będę o Tobie przecież... wiesz.
A... nie bez powodu połączyłam ten fragment wiersza... Pani Szymborskiej...ze swoimi słowami dla...Niej...to od tych słów, od tego wiersza, wtedy, wszystko się zaczęło...i do końca życia pamiętać będę !!
Miło mi, że wiersz , że moje osobiste uczucia odebrałaś w taki sposób... Pozdrawiam J.
Niezmiernie mi miło Gerardzie, że ten odebrałeś inaczej, po swojemu...że wywarł na Tobie wrażenie. Chociaż jak wiesz, czasami można inaczej ...lepiej, ale dziś emocje jeszcze niespokojne.
Może dlatego, że ja pisałam o Osobie, którą miałam ogromny zaszczyt poznać osobiście, że była mi bliska nie tylko wierszem , ale i...sobą realnie...Poznałam ją jako nastolatka biorąc udział w konkursach recytatorskich, na jednym z nich, recytowałam jej wiersz...była bardzo wzruszona moją interpretacją i tak to się...zaczęło... Wiedziałam, że jest bardzo chora, że szanse na wyzdrowienie są już niewielkie, ale przecież człowiek zawsze do końca ...wierzy...i ja też wierzyłam. Niestety...odeszła i z kim ja teraz w Krakowie zapalę...papierosa? Chociaż Pani Wisława zawsze mówiła..." nie pal dziecko, to straszna trucizna..." :(
Przepiękny utwór...Dzisiaj czytałem kilka wierszy o odejściu tej wspaniałej istoty...Twój nie tylko wywarł na mnie głębokie wrażenie, ale też wzruszył...To dla mnie ważne...najważniejsze.Pozdrawiam.