Menu
Gildia Pióra na Patronite

Sępie spojrzenia

w konarach cicho drętwieją
zawieszone konające oddechy
zbłąkanych westchnień dnia

tabun spojrzeń w oczekiwaniu
na jedno najmniejsze potknięcie
chce uszczknąć coś dla siebie

powietrze nasyca się padliną
jeszcze wczoraj żywych marzeń
wystawionych na sępie dzioby

nadzieje o rdzawym kolorycie
stoją w lepkiej gęstwinie kałuży
którą spali południowe słońce

nie obnoś się ze szczęściem
bo jakaś zazdrość je wyszarpie
by nakarmić się twoją porażką...

26 024 wyświetlenia
524 teksty
59 obserwujących
  • Papużka

    28 June 2013, 12:01

    Dziękuję :)

  • wolnaenergia

    28 June 2013, 10:37

    Ładny wiersz. Pozdrawiam.

  • Papużka

    25 June 2013, 17:14

    zawsze można na przełaj

  • awatar

    24 June 2013, 19:35

    droga do nikąd