w chmurce zapomnienia dotykamy ustami słów wkradamy się w siebie co noc nie ma tu miejsca na wstyd przecież wiemy że sny istnieją naprawdę jak pusta butelka pogrążona w myślach nie znani sobie dzieląc się sobą uciekniemy by nakarmić nasze zmysły i nie dopijemy tego dziecka ono tak rozkosznie pełza po kieliszku