Takie święta znam z dzieciństwa. Bardzo się zmieniły, ale staram się je odtwarzać właśnie zgodnie z tradycją jakiej mnie nauczono dawno temu. Mieliłem nawet dzisiaj mak, a nie poszedłem na łatwiznę kupując gotową, wstrętną masę makową. Jak to powiedział Andrzej Poniedzielski nie zwracam uwagi na "stopień ubąbczenia choinki i na umikołajowienie świąt", lecz na to z kim będę mógł osobiście uściskać się z opłatkiem w ręku.