Upijam się miłością, wymiotuję tą miłością Błagam tylko nie mów mi, kocham Cię Jak to,jak, przecież mnie mdli A to nie od jej słodyczy przecież nie Przecież wiem że to nie to, Nie tak to ma wyglądać
Żyj w hipokryzji, żyj myśląc że miłość zmienia Żyj i umieraj, tu i teraz Żyj i umieraj, tu i teraz jak chcesz
Pełzasz się do każdych serc, już nie wiem sama Czy jeszcze istniejesz, czy serce żywe ktoś ma Nie potrafię być kimś innym, wrażliwa na każdy ruch Ale wiem że potrafię, mam jeszcze siłę Przecież pokonałam siebie I swój wewnętrzny lęk
Żyj w hipokryzji, żyj myśląc że miłość zmienia Żyj i umieraj, tu i teraz Żyj i umieraj, tu i teraz jak chcesz
Nie ratuj mnie Nie tonę już Nie mów nigdy że kochasz Tylko bądź Nie zostawiaj teraz Chcę tylko byś chwile pobył
Żyj w hipokryzji, żyj myśląc że miłość zmienia Żyj i umieraj, tu i teraz Żyj i umieraj, tu i teraz jak chcesz