Tysiące lat może przeminie Jednak moja miłość do Ciebie nigdy nie zginie Choćby na krańcu świata W głębinach otchłani W paszczy lwa Moja miłość nigdy się nie wypali Tak nam dopomóż kochany Boże Byśmy ramię w ramię Ręka za rękę Mogli iść już tak razem przez całe życie Kochając się skrycie I choćbyś był z góralką w czerwonej huście To nie ona Tylko ja będę czuwać i trwać przy Tobie Dopóki spokojnie nie uśniesz