TYLKO DESZCZ PRZELOTNIE PUKA W OKNO...
...
Tylko deszcz przelotnie puka w okno...
dotyka dłońmi zapomnianych marzeń
jak ptak szybuje smutek i samotność...
rani ubogie szare krajobrazy...
tam liść niesforny suchy jak wspomnienia...
nie pamięta oddechów minionego lata
tam źdźbło co uschło
a przecież wiatr w warkocze je zamieniał i uczuciami pozaplatał...
fontanny wyschły bezgłośnie łzami
nie chcą nam dziś nawet zapłakać...
skrzydła zranione ciągnie ziemia
ostatniego tańcem spóźnionego ptaka...
krople dzwonią cicho grając
requiem wieczorne requiem smutku...
wiatr łka z chwilą się przekomarzając
lecz jakoś także po cichutku...
zasnęło niebo i śpi ziemia
noc się przechadza bezszelestnie
szronem usypia wilgotne krople
tańczy z ostatnim... czystym deszczem...
i tylko gwiazdy nadal świecą
jakby nic się nigdy nie stało
wiosna czy lato...
zima czy jesień...
dla nich to świata odwieczna całość...
Anita Steciuk
Blog literacki Anity Steciuk anioł deszczu