Teatr śmierci
Ty wiesz, jaka twa rola
Mordercy, której nie bałeś się odegrać
A losu taka okrutna wola
Że niestety ktoś musiał tę zabawę przegrać
Lecz w naszym teatrze nie brak żadnych artystów
Odgrywają okrutnie rolę bezwzględnych sadystów
Gdy jedna na uboczu rolę inną otrzymała
Reszta jej morderstwo z torturą planowała
To właśnie mnie zaszczytną rolą ogarnęli
Gdy już leżałam w cichym płaczu, podnieść nie zechcieli...
I tak oto teatr śmierci powstał na łzach przygnębienia
Sztuka co dzień się odgrywa i wciąż nic się w niej nie zmienia...
Autor
2568 wyświetleń
23 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!