w tle mrożąc usta ...
tuż obok po drugiej stronie
zbliżam usta - oblizuję dżem z twoich ust
wychodzę zza szkła bardzo rzadko
obdziewam skórę człowieka - uwiera
bawię się słowem to lekarstwo
na ciszę w ciemności
nie mogę wrócić w szeptach
na ulicach hałas ,który
spóźnia wiadomość
- bo wszystkiego zrobiło się zbyt wiele
wstań wcześniej - wyłączysz moje myśli
i znów daję się poranić
- przestać to a-wykonalne
próbuję się wpasować miedzy czwartą cyfrę aby zadzwonić
* na litość boską, czemu jadę złym pasem?
sobota, 23 sierpnia 2014
00:20, Thé vert
9529 wyświetleń
64 teksty
26 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!