Tu, gdzie staruszek karmił gołębie, Pod światłem latarni na parku skraju, Tu można poznać sens życia głębiej, Widząc jak ptaki czekają. Jesień z szelestem zamiata liście, Staruszka dawno już nie ma. Po co, gołębie, wy tu przyszłyście…? Bezproduktywny dylemat. Ptaki tak jakoś się na mnie spojrzały, Chcąc bym zrozumiał choć trochę, Że w tym cierpienia i życia sens cały, Byś poznał miłość nim będziesz prochem.