Trzymając w dłoni linie wydrążone przez ulotne lata Zaciskasz pięść dusząc radość i szczęście swojego świata Kompas który biegle kurs ku wiecznej sielance okazał Jakiś czas bił się z myślami teraz oszalał Parszywa nadzieja bezpieczeństwa niestatek To taka linią teraz porusza się twój statek Szukasz na szmaragdowym dywanie mapy która cofnie czas Lecz cisza już depcze po bezbronnym sercu nie pierwszy raz Zatrzymaj ten niebezpieczny rejs Na tym morzu uczuć zbyt wiele ciemnych miejsc...