Taki odległy,
Spowity za mgłą.
Co noc odwiedzasz mnie w snach.
Za dnia zapominam twą twarz.
A jednak tęsknota ogarniająca mnie,
Wzbudza strach.
Czyś ty jest ten zły duch,
Którego okala zapach samotności ?
Czyś może zwykłą mara jest,
nawiedzającą moje sumienie?
Kropelki potu co rano
spoczywają na mym czole.
Niemy krzyk staje w gardle.
Koszmar się skończył…
przynajmniej na dziś.
5446 wyświetleń
59 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!