tak sobie leżę pod elektrycznym słońcem choć drugie zachodzi różem i w głowę... wiatr sypie konfetti z dzikich wiśni choć dopiero początek kwietnia tylko kot trafnie się wtula a ja?
wciśnięta pomiędzy czyjejś sprawy nawet czyjeś śnię sny nie potrafię odnaleźć moich potrzebuję pomocy lecz nikt nie spieszy ktoś mnie potrąca słowem cisza zasycha we flakonie... a ja?
Ktoś zawołał: - Pomocy!? Smok wystrzelił, jak z procy Lata sobie po nocy Mija ruskie rakiety Nieszczęśliwe kobiety Koty w gwiazdy wpatrzone Lećmy. Nikt nie woła To tylko wiatr wiosenny ma doła... 😉