Agnes...dziękuję ! Zabieraj pewnie, sama to dla mnie przyjemność:) Jolu, samotność jest okropna, choć przy bliższym poznaniu...da się z nią wytrzymać :) Albert, miło Cię gościć u mnie i dziękuję :) Wiola, a wiesz, że tytuł miał być właśnie " O samotności oswojonej " !!! ") Aniu cieszę się, że do mnie zaglądasz :) Agnieszko...ha,ha to miło, że mogłam wreszcie Cię rozśmieszyć. A z tym czynszem obawiam się, że będzie ciężko ale postraszyć mogę:) Ula...wierszydło moje nazywasz genialnym ?! Nie wiem co powiedzieć :) Lubię DŻEM, świetny utwór. Mario, dziękuję i pozdrawiam ciepło:) Gaia, toć to jeno wierszydło zwykłe...:) Pozdrawiam i ja, wszystkich :))
Bardzo humorystycznie podeszłaś tą samotnośc ,to pewien rodzaj akceptacji ,spodobało mi się jak piszesz że śmieje się że piszesz o niej,więc pisz a co do czynszu to nie głupi pomysł niech też płaci-pozdrawiam Beatko i milutkiej niedzieli życzę:)