po powierzchni
tak lubię lustra
w których widzę twój
szkielet
niezbyt mocny, obleczony
skórą – s z k l a n ą
rozrywasz się w szwach, przecierasz
gdzieniegdzie.
tak lubię przeglądać się w twoich
kościach, badać ich kruchość
b e z z m y s ł o w o
- dotykać ciebie
rozbijać się o skały, przenikać
przez szczeliny
i tak bez końca tonąć na powierzchni
bez kół ratunkowych.
Autor
18 033 wyświetlenia
262 teksty
63 obserwujących
Dodaj odpowiedź 15 December 2013, 03:05
0 coś jest przerażającego i fascynującego w tych kościach
piękny wierszOdpowiedź 14 December 2013, 21:48
0 Pięknie....
Pochłonął mnie całkowicie Twój wiersz. Uwiódł i zagnieździł w szponach swym pięknem :)Przedzierać się do tej ukochanej osoby...
~ Oliwka
Odpowiedź