Tak cicho zasnęła, choć po oknach puka Pierwsza rozbielona gałązka jaśminu, Malwy przystrojone w rubiny karminu I młode motyle, roztańczone w rutach.
Już zasnęła, głupia, nieświadoma świata, Niewidoma na jasne chmury, nieczuła Na ramiona słońca. Blada, jakby bibuła Pościelona, leży na czarnych piernatach.
I pewnie już widzi piękniejsze krainy, Do których odchodzą niechciane dziewczyny... Lecz jej nie dogonisz, spóźniony kochanku,
Choć jest obok: piękna, zimna i otruta, A na wargach zastyga ciepła cykuta, Bo jej dałeś noc serca w życia poranku.
Głupia i Głupiemu? "a miało być tak pięknie..." i przez chwilę nawet było cóż zatem się zmieniło? jeśli zasnęła ta głupia to pewnie dlatego, że głęboka cisza zapadła, a cóż w takiej ciszy jest lepszego do roboty? ;)