Tak bardzo chciała, Jak zwykle wypić z nim kawę. W uścisku jego ramion zakończyć kolejny już dzień, znaleźć ukojenie. Wróciła do domu. Znowu nie pościelił łóżka, Znowu nie umył kubka. Nawet nie odwiesił munduru. Czekała… i czeka choć On nigdy już nie wróci.