BEZ NADZIEI
Szumi drzewo nutką rzewną
pień odziany szatą srebrną
pośród wielkich sosen w borze
czy ktoś dzisiaj mu pomoże...
Tak samotna, opuszczona
brzoza rośnie umęczona
w koło drwale już czekają
siekierami wnet szczękają
Drży na wietrze osaczona
pod toporem dzisiaj skona
zetną szybko wiotki pień
na jej dzieciach strachu cień...
Nikt nie ujmie się za brzozą
obojętni wokół chodzą
rosłe sosny podziwiają
wątłej brzozie szans nie dają
W drobne listki błękit wchłonie
nie pasuje tu, w tym gronie
tak odmienna w drzew rodzinie
wśród bogactwa borów zginie...
18 442 wyświetlenia
166 tekstów
7 obserwujących
Dodaj odpowiedź 10 August 2014, 22:10
0 Nadzieja jest jeszcze w tych, co w obronie drzew się do nich przykuwają. Może jednak jej nie zetną? ;)
Odpowiedź